Archiwum 06 czerwca 2004


cze 06 2004 praca
Komentarze: 3

Zdałam sobie sprawę jak bardzo nie powinnam mieć teraz prywatnego życia. By nie zwariować muszę pracować, nadgodziny? - jak znalazł, najlepiej bym miała tylko czas w domu na kąpiel i sen, a rano tyle tylko by ledwo wstać i pędzić do pracy. I tak codziennie, bez wyjatków. Jeśli mam tylko trochę wolnego to zaczynam myślec i wymyślać dziwne rzeczy, tęsknić okropnie i na sercu ciężko i nie wiem co z sobą zrobić. Dochodzę powoli do takiego etapu, że nieszczesliwa jestem jak zbliża sie weekend. - AAAA to nienormalne, koszmar ..... i co... i nic - tak muszę funkcjonować dopóki się nie odkocham i nie znajdę swojego własnego świata. Nie wiem czy taki istnieje, mam ogromne wymagania....  

les : :