Komentarze: 0
Przeraziło mnie własnie to, że tak bardzo ją kocham, tak mocno i bez pamięci a udaje mi się przetrwać tylko dlatego gdy o Niej nie myslę, a zdarza się to tylko gdy mam ręce pełne przysłowiowej roboty... na siłę szukam zajęcia choć nie zawsze mi się to udaję... jak okropnie tęsknię za Nią, za zwyczajnym spojrzeniem i czułym szczerym głosem, tęsknię za tym gdy wiedziałam, że wszystko o mnie wie a nadal kocha i uwielbia... brakuje mi tego i wielu wielu innych rzeczy... boli okropnie to, że to juz nie wróci, że ta epoka minęła... dlaczego moje serce nie chce tego zrozumieć... dlaczego rozklejam się widząc Jej zdjęcie i sposób w jaki na mnie patrzyła..... czy to w końcu minie? mam juz dość... ile można.....?