Komentarze: 0
Dziwny stan zwątpienia i rezygnacji mnie ogarnął.
Wydawało mi się, że to może być to.. własnie to czego szukałam a właściwie, ta której szukałam.. A tu co... czuję, że sama dośpiewałam sobie część historii a wiekszość rzeczy działa się tylko w mojej głowie. To ja interpretowałam pewne gesty na swoją "korzyść" - każdy widzi to co chce widzieć.... i obawiam się że mi właśnie coś takeigo się przytrafiło :( te chwile uniesień, gdzie zaczął nagle wirować świat były tylko moimi chwilami, Jej chyba nie... smutno mi jakoś....