Najnowsze wpisy, strona 5


kwi 13 2004 słońce
Komentarze: 1

W końcu slońce i odpoczynek, dlugo mogam pospać.... ach.... spacer nad wodą dobrze mi zrobil.

Trochę optymizmem powialo... moze nie jest aż tak zle jak się nam czasem wydaje. Cos czuję że się zakochuję, choć raczej bez wzajemności...coż... ważne, że spotykanie jej daje mi wiele energii i dobrze zaczyna się dzień. ...

les : :
kwi 09 2004 poranki
Komentarze: 1

hmm...

Historia, która ostanio mnie bawi:

Co rano, jadę do pracy, kolejką o tej samej porze zawsze , bo jakby inaczej, skoro mam się nie spóźnić do pracy a pospać jak najdlużej... I co rano, czekając na kolejkę na peronie spotykam te same osoby - takie do pon do piątku - "deżawi" no i co tu ukrywać wpadla mi pewna osóbka w oko, no i tak sobie na siebie zerkamy dziwnie, krążymy wokól i obserwujemy ;-) trwa to juz od miesiąca, może więcej...

Każda wie niby o co chodzi, ale żadna nie daje po sobie poznać ... śmiesznie strasznie i tragicznie może trochę ( może to wlaśnie ta polówka) ...zastanawiam się czy kiedykolwiek posunie sie to dalej... hehe...

i tym obtymistycznym akcentem na dziś kończę..  

 

les : :
kwi 09 2004 jak dawno mnie tu nie bylo
Komentarze: 0

Hehe,

Prawie zapomniam o tym blogu. Tak dziwnie to czytać...

...dużo się wydarzyo od ostatniej notki, postaram się jakoś to uporżądkować...

narazie...

 

 

les : :
lis 06 2003 czekajac na jutro
Komentarze: 0

Czekam na odpowiedz z pewnej firmy na temat mojej pracy u nich. Nic, by nie bylo w tym tak ważnego, gdyby nie fakt ze strasznie mi na tej pracy zalezy, jutro maja ostatni dzien by sie odezwac. to okropny stres dla mnie....nie wiem czy sie dzis zajac czekajac na jutro, na niczym nie moge sie skupic, chce po prostu wiedziec jak wyglada sytuacja a oni oczywiscie czeka do ostatniej chwili...... :(

les : :
paź 25 2003 stres
Komentarze: 1

Stresu ostatnio miałam nadwyżkę, pierwsz raz w życiu poczułam że przepaliły mi się wszystkie komórki jednocześnie. Nie odróżniałam rzeczywistości od świata stworzonego przez przepracowany umysł. Było mi wszystko obojetne czy jem czy nie jem czy spie czy nie czy stoje czy siedze .....najważniejszy był termin zakończenia projektu!!! itp. Porażka, dopiero teraz powoli dochodzę do siebie, wracam do ludzi i świata :) Ech, chyba zmienie zawód, ok, nie zmienie bo bardzo lubie to co robię. Jednak czekam na pierwsze oznaki przepalenia. Jak sobie radzicie z intensywna praca zawodową by zapomnieć o niej po powrocie do domu. Szukam sposobów na skuteczny relaks.....To bardzo poważna kwestia, bo inaczej wyląduje w wariatkowie - murowane predzej czy później wiec możę później........Liczę na pomoc... / Człowiek widmo :)

les : :