Komentarze: 2
Nie wiem jak to w końcu jest, zbija mnie z tropu non stop. Stoimy blisko, zerkamy ukradkiem jak malolaty ... męczy mnie ta sytuacja okropnie.... czyli nic sie nie dzieje ale niby sie dzieje.... wchodzilysmy do zatloczonego pociągu, ja tuż za nią, zatrzymala sie w polowie stopnia bym na nia wpadla, dotknela mnie reka... niby drobiazg ale dla mnie porażające...i co z tym fantem zrobić? .... nie mam tyle odwagi, oby ona ją miala.... bo szkoda takiej wiosny......